Zwierzenia nastolatki - szczęście cz.3
Komentarze: 0
Patrzyłeś na mnie jak na obrazek. Jak bym była z kryształu. W pewnej chwili objąłeś mnie a moje ciało przeszył dreszcz. Moje serce zaczęło regenerację.. Miałeś takie piękne zielone oczy, w świetle lamp wydawały się być jak ocean, głębokie, wtedy pierwszy raz dostrzegłam ich piękno. Uwielbiałam je kiedy wpatrywały się w moje, czułam się w tedy jakby nie było nikogo innego oprócz nas. Twoje usta delikatnie muskały moje wargi, moje oczy nie odrywały oczy od twojego ciała. Byłeś tak pięknie zbudowany jak na 12-latka. Zakochałam się w tobie całym. Przez oczy widziałam duszę, kochałam ją mocno jak ciebie całego. twoja dusza była ukojeniem dla mojej. Kiedy byłeś blisko, wiedziałam że nic złego się nie stanie.
Tej nocy nie mogłam spać, cały czas miałam ciebie przed oczami. Widziałam w tobie przyszłość, byłam gotowa oddać ci wszystko już w tamtej chwili. Byłeś moim aniołkiem jednak z dania na dzień wszystko zaczynało być inne.. całkowicie bez sensu. Zaczęliśmy się traktować jak rzeczy, traciliśmy siebie na wzajem. Ty nie dawałeś rady z moimi humorkami, ja nie dawałam rady z twoim popisywaniem się. Miałam nadzieję, że to się zmieni, że odnajdziemy spokój. Zakochamy się w sobie od nowa i nic nas nie rozdzieli. Byliśmy ze sobą szczęśliwi, ale nie docenialiśmy miłości.
Dodaj komentarz