Najnowsze wpisy, strona 1


paź 17 2015 Zwierzenia nastolatki - poznanie cz.2
Komentarze (0)

 Pamiętam dzień, kiedy siedzieliśmy razem przy dyżurce... Rozmawialiśmy wtedy o Oliwi. Wtedy czułam okropny  ból, czułam coś w rodzaju złamania serca na pół. Tamtego dnia pierwszy raz modliłam się do Boga by sprawił byś był mój, modliłam się o siłę, nadzieję, wiarę, o to by cię uszczęśliwiać.  Twego dnia zrozumiałam, że to co do ciebie czuje to ta przeklęta miłość. Zakochałam się w tobie, jednak starałam się nie dać tego po sobie poznać. Rozmowa z tobą o niej stała się prawdziwymi torturami, im więcej o niej mówiłeś tym bardziej brakowało mi tchu. Udawałam, że jest dobrze , śmiałam się, żartowałam... Wszystko było tak jakbym była wesoła a tak na prawdę moje serce wraz z duszą było rozrywane na miliony kawałków. Wtedy myślałam, ze to najgorszy dzień w moim życiu bo zrozumiałam że cię kocham.

Znienawidziłam to uczucie, znienawidziłam ciebie, ją i siebie też.  Nie chciałam wam pomagać ani  z wami rozmawiać, stałam się zimna i szczerze miałam w dupie was i tą waszą miłość. Nie umiałam dalej udawać. Za bardzo bolało. Ona była moją "przyjaciółką", nie mogłam się od niej od tak odwrócić. Niszczyliście mnie, nie umiałam pogodzić się z myślą że nie będziesz ze mną, że mnie nie kochasz. Wybrałeś ją a ja nie miałam nic do gadania.

Zastanawiałam się czego mi brakuje.. co ona ma w sobie czego nie mam ja. Coraz bardziej chciałam, żebyście i wy cierpieli. Kiedyś Oliwia znaczyła dla mnie wiele ale po kilku głębszych zrozumiałam, że ona nigdy nie była moją przyjaciółką. To nie bolało. Bolało to, że miałam dwanaście lat, siedziałam w knajpie ze znajomymi i chlałam wódę bo nie potrafiłam przestać czuć bólu, że straciłam kogoś kogo kocham. Patrząc tak na was, byłam jak wulkan, który miał zaraz wybuchnąć.   Chciałam podejść do was i powiedzieć " odchodzę, żyjcie sobie dalej, ja odpadam z tego uroczego trójkącika" Tyle razy chciałam to zrobić, ale twoje zielone oczy nie pozwalały mi na to. Były zbyt piękne. Kiedy pisaliśmy na naszej klasie  czułam się lepiej, starałam ci się pokazać że jestem lepsza. 

ksiazkinastolatki   
paź 16 2015 Zwierzenia nastolatki - poznanie cz.1
Komentarze (0)

 Poznaliśmy się przypadkiem. Byliśmy młodzi, ledwie co skończyliśmy się bawić zabawkami a już dopadła nas strzała Amora, a na pewno mnie. Wiedziałam, że nie mam nic co mogłoby cię zadowolić. Nie miałam nic po czym mógłbyś stwierdzić  "Kocham ją i chcę z nią spędzić resztę życia"

Poznaliśmy się w szkole. Los chciał byś przeniósł się do szkoły w mojej miejscowości. Dni były szare... co dziennie takie same. Życie tutaj było cholernie nudne. Codzienność była nijaka. Poznając ciebie wszystko się zmieniło. Byłeś zarozumiałym, zapatrzonym w siebie chłopcem. Czasami miałam wrażenie, że myślisz, że wszystko ci wolno. Wydawałeś się być zimny, kompletnie pozbawiony uczuć. Chociaż każda dziewczyna do ciebie wzdychała, ty się nie dawałeś.

Często o tobie myślałam. Zastanawiałam się czy to normalne zachowanie. Jednak im dłużej myślałam tym bardziej chciałam się do ciebie przytulić. Właściwie nie wiedziałam dlaczego tyle o tobie myślę, dlaczego nie mogę spać w nocy, a gdy już mi się to udało to w moich snach pojawiałeś się ty. Nie wiedziałam czym się kieruje kiedy rysując, pisałam twoje imię. Nie wiedziałam czemu miałam motyle w brzuchu kiedy cię widziałam, dlaczego tak bardzo nie potrafiłam ci się oprzeć?

- Daj sobie spokój. Masz po prostu obsesje. Zachowujesz się jak wariatka! - tak sobie tłumaczyłam.

Ty... i moja koleżanka zaczęliście spędzać ze sobą czas, miałam wam pomóc stworzyć związek. Jednej rzeczy tylko nie rozumiałam w tym wszystkim. Po co chcieliście miłości? To uczucie było zimne jak lód. A ludzie tylko przez to się ranią. W miłości przecież nie ma pocałunków, przytulania ani niczego co daje ciepło. Nie rozumiałam na czym polegała ta cała miłość.

- Nie zakochuj się. Każdy facet to świnia- od niepamiętnych czasów mówiła mi to mama, a mi utkwiło w głowie, że zadaniem każdego mężczyzny jest skrzywdzenie kobiety. Jednak kiedy byłeś obok, gdy o tobie myślałam, ogarniało mnie ciepłe i miłe uczucie. To nie mogła być miłość..

starałam się być twoją koleżanką, nic ci nie mówiąc, nic do ciebie nie pisać. Ty i Oliwia byliście tak w siebie zapatrzeni, że oprócz bólu czułam też jak jedzenie podchodzi mi do gardła. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak bardzo byłam o ciebie zazdrosna.  Każdego dnia kiedy przychodziłam do szkoły byłam wściekła a moja dusza płakała. Po szkole kiedy siadałam do lekcji w mojej głowie nie było nic innego oprócz ciebie, chciałam się uwolnić jednak tylko w mojej głowie mógł powstać scenariusz na dobrą znajomość.

Znaliśmy się krótko, a ja już zwariowałam na twoim punkcie. Dlaczego? Dlaczego to było takie bez sensu.. Dlaczego to z Oliwią tyle rozmawiałeś a na mnie nawet nie spojrzałeś? Dlaczego to za nią latałeś jak pies i spełniałeś wszystkie jej zachcianki? Zadawałam sobie setki takich pytań nie udzielając na nie odpowiedzi. Z dnia na dzień pytań miałam coraz więcej, co tylko pogłębiało moją rozpacz. Wieczorami siadałam na parapet z kubkiem gorącego kakao i patrzyłam w niebo. Było przepełnione czernią, czasem oświetlały je gwiazdy, czasem było kompletnie puste. Tak jak moje serce. Im dłużej patrzyłam w tą przestrzeń tym bardziej byłam smutna. Zasypiając miałam jedno malutkie życzenie. - Gdy się obudzę, Bedze to dzień w którym Fabian zrozumie, że potrzebuje jego obecności.        

ksiazkinastolatki   
paź 16 2015 Zwierzenia nastolatki - Wstęp.
Komentarze (0)

 Kiedy się zakochujesz, świat staje przed tobą otworem. Chwilami czujesz że, jesteś na dnie, że już nic nie ma dla ciebie znaczenia. Właśnie wtedy, nie zawsze lecz w moim przypadku, Ty pojawiasz się jak anioł.

Dzięki tobie latam, wzbijam się w powietrze jakby cała przestrzeń należała do nas, jakby świat leżał u naszych stóp, Twoja obecność ma na mnie takie działanie, ochraniasz mnie przed zejściem na złą drogę. Ochraniasz przed każdym czynem który mógłby być zły.

Każda chwila poświęcona tobie sprawia że kolory są coraz jaśniejsze. Świat na którym żyje staje się lepszy.

A wiesz co mnie najbardziej cieszy? Kochasz mnie, taką jaką jestem. W makijażu czy bez, w rozpuszczonych włosach czy związanych, w spódnicy, w sukience a nawet dresach. Z moimi chorymi fazami, z głupotą. To wspaniałe, mieś kogoś, kto ze względu na wszystko jest i cię kocha, pomimo wszystko i nawet jeśli zranisz jest w stanie ci to wybaczyć. Dlaczego? Bo prawdziwie kocha.

Widzisz jak patrzy na inne kobiety, jednak nie robi to na tobie większego wrażenia bo wiesz że jest ci wierny. Ufasz i wierzysz, w drugiej osobie pokładasz nadzieję. Ja pokładam w tobie, ufam ci i wierzę w ciebie. Mam nadzieję że tak będzie zawsze. 

Chcę twojego szczęścia, tak jak ty mojego. Jesteśmy młodzi, po mimo to uwielbiamy swoją bliskość, uwielbiamy w sobie to co niedoskonałe, to co zakazane. Kochamy tajemnice, a przecież oboje jesteśmy skryci. Ktoś powiedział mi kiedyś : Ty nie wiesz co to miłość! Nie umiesz kochać! Jesteś na to za młoda!- nie zgadzam się z tym. Na miłość nikt nie jest za młody. W młodych bije najgorętsze uczucie. Jeśli nie nauczyli się kochać w młodości nie nauczymy się wcale. 

Każdego z nas to uczucie dopadnie, jednak z czasem nie potrafimy udźwignąć naszej drugiej połówki. Nie dbamy by nasze ognisko wciąż się paliło, w końcu przychodzi taki moment kiedy nasza drugą połówkę odstawiamy na bok, myśląc że poczeka. Nie. Nie poczeka, nieliczni czkają. w nielicznych drzemie ta siła cierpliwości i spokoju. To właśnie ty dajesz mi tę siłę. Nigdy nie pomyślałam, że odchodzisz i już nie wrócisz. Odchodziłeś  wiele razy jednak ja miałam nadzieję, starałam się być cierpliwa i czekałam. Ty również byłeś cierpliwy. Bywałam w związkach chociaż nie wiem, czy można to tak nazwać. Ty również bywałeś. Ale zawsze nasze związki się rozpadały i znów wpadaliśmy na siebie rodząc na nowo nasze uczucie. 

Czasami czułam jakbym miała twoją duszę, jakbyś był we mnie. Moje serce? Ono należy do ciebie, Ty jesteś jego panem. Za każdym razem kiedy jesteś blisko uderza mocniej, dając mi pewność, że moje uczucie jest prawdziwe i tylko Ty możesz zapewnić mi  całej bezpieczeństwo tak jak i być dla mnie zagrożeniem. Dajesz mi coś czego nie daje nikt inny- bezgraniczne szczęście. 

Nasza znajomość nie trwa długo w porównaniu do wieczności. Jednak dla mnie chwile spędzone z Tobą są jak wieczność i choć czas upływa ja czuję się jakby się zatrzymał. Jakbyśmy byli panami własnego czasu. Ten czas jest zaczarowany, jest magią. Nigdy nie zrozumiem tego, w jaki sposób na mnie działasz. Nigdy nie zrozumiem dlaczego to właśnie Ty postanowiłeś mnie pokochać. Jednak im  jesteśmy starsi tym bardziej cię kocham.

Każdego dnia zastanawiam się czy widziałeś we mnie kogoś więcej niż tylko dziewczynę. Czy wyobrażałeś sobie mnie jako matkę swoich dzieci, jako kochającą żonę, kochankę i przyjaciółkę? Chciałam być dla ciebie najważniejszą osobą na świecie. Byś kochała mnie bezgranicznie i nigdy nie przestawał. Pragnę cię choć z pozoru znam cię całego, nie wiem jak smakujesz. Nie potrafię się tobą znudzić, nie potrafisz być przestarzały. Zawsze mnie czymś zaskakujesz i to jest wspaniałe.

Miłość nie buduje się sama, trzeba wiele pracy by stworzyć fundamenty. Zwłaszcza ta pierwsza. Jest najtrudniejsza, bo nie wiemy jak ułożyć te puzzle. Przeżyliśmy wiele rozstań i powrotów, wiele upadków i wzlotów, radości i smutku, szczęścia i nienawiści, a ile w nas było bólu? Ile razy ból nas niszczył? Ile razy dawaliśmy się ponieść egoizmu by pokazać kto jest górą? Byliśmy samolubni, bo każde z nas chciało SWOJEGO SZCZĘŚCIA. Myśleliśmy podobnie- ja i to co chcę jest najważniejsze. Teraz wiem, ze w miłości się ustępuje, najważniejsze jest to czego chcemy oboje. Nie jestem już egoistką którą byłam kiedy byliśmy w podstawówce, nie jestem dorosłą kobietą która wiele przeszła. Jestem nastolatką, dojrzewam, popełniam błędy. Jestem człowiekiem. Zwykłym, ludzikim. Wyrosłam z tego by myśleć o sobie teraz ważniejsi są inni a najważniejszy jesteś Ty. Wiem, że nie ważne ile będziesz ode mnie wymagał, jak bardzo będzie ciężko, nie poddam się. Moją motywacją jest szczęście u twojego boku, na zawsze z tobą.

Mówiąc ci Kocham cię, nie mówię tego bo tak wypada. Mówię bo jesteśmy razem. Chcę cię zapewnić, że nigdy cię nie opuszczę, że zawsze będziesz w moim sercu. Nikt i nic nie zmieni we mnie tego uczucia. Przede wszystkim chcę cię zapewnić, że dla mnie nigdy nie umrzesz, a jeśli zdarzy się tak, że to ja będę miała opuścić  ten świat moja dusza będzie Cię chronić. Zawsze i na zawsze będę z Tobą.

Dlaczego? Bo prawdziwie kocham. 

ksiazkinastolatki